Podczas tej rozmowy regeneracyjnej mam na głowie wianek i to nie jest przypadek! Nagrałam ją z okazji Dnia Dziecka, a moją gościnią jest Iwona Pawłowska coachka i mentorka. Rozmawiamy o wewnętrznym dziecku, które, jak każde, potrzebuje troski i miłości. To rozmowa zarówno dla tych, którzy dzieci mają, jak i tych, którzy ich nie mają, by spojrzeli wstecz i przypomnieli sobie, jacy kiedyś byli. Po co? To może bardzo pomóc w dorosłym życiu. Zachęcam do przeczytania artykułu, w którym zebrałam najważniejsze wątki rozmowy lub posłuchania i obejrzenia całości.
Wewnętrzne dziecko jest w każdym z nas, choć często o nim zapominamy lub go nie dostrzegamy, bo w dzieciństwie mówiono nam, co jest zbyt dziecinne, niegrzeczne, czego nie wypada. Niektórzy uwierzyli w te słowa tak mocno, że zatracili w sobie wewnętrzne dziecko, a może je tylko uśpili i da się je jeszcze obudzić? Z pewnością warto spróbować, ale zacznijmy od początku, od wyjaśnienia, o co chodzi z tym wewnętrznym dzieckiem.
Wewnętrzne dziecko i maska dorosłego
Stając się dorosłymi, często zapominamy o wewnętrznym dziecku, skupiając się na swoim potomstwie. Podczas sesji coachingowych czy mentoringu u Iwony aspekt małego wewnętrznego dziecka zwykle poruszany jest jako pierwszy. Jako pierwszy domaga się, by się nim zająć. Czasem jest tak, że wewnętrzne dziecko się nie ujawnia w osobie dorosłej, bo ta:
- zakłada maskę,
- przyjmuje jakiś grymas,
- ma postawę obronną, wycofaną,
- nie ma kontaktu z niektórymi emocjami lub przechodzi w skrajności,
- czerpie tylko z dobrych, pozytywnych emocji i uczuć, np. z przechwalania się lub idzie w drugą stronę, gdzie nasycona jest żalem, smutkiem.
Jeżeli nie mamy dostępu do naszych autentycznych uczuć i emocji, czyli np. nie śmiejemy się naprawdę, nie odczuwamy zazdrości naprawdę, hamujemy złość albo gniew, to jest to brak kontaktu z wewnętrznym dzieckiem.
Najczęstsza przyczyna braku kontaktu z wewnętrznym dzieckiem
Przyczyną braku kontaktu ze swoją dziecięcą stroną są często słowa, które jako dzieci słyszeliśmy od autorytetów, ważnych dla nas dorosłych, rodziców, np. te mówiące, że nie możemy okazywać emocji, być sobą, być autentycznymi. W efekcie uczucia, emocje zamroziły się w nas, zdeformowały i jako dorośli nie pokazujemy ich, bo nie chcemy być odbierani przez pryzmat emocji. Głowa chce, aby nasz obraz był jakiś określony, wymyślony, taki, jaki chcemy albo uważamy, że powinien być, bo sprawdził się w relacjach z innymi. Kiedy coś się sprawdza, to my taki obraz siebie nosimy.
Wewnętrzne dziecko – dlaczego warto o nim pamiętać i pielęgnować je w sobie?
Dlaczego tak ważne jest, by pielęgnować w sobie wewnętrzne dziecko? Dlatego, bo, jak mówi Iwona, są w nim radość, dostęp do autentycznych pragnień, marzeń, możliwości, potencjału.
Wewnętrzne dziecko to pierwotny zestaw emocji, które mamy od najmłodszych lat. Dla naszego dorosłego życia ważne jest, by nadal mieć do niego dostęp i połączenie z nim.
W każdym z nas jest pewna część, która jest dzieckiem, która jest autentyczna, ma emocje i uczucia. Słowa zasłyszane w dzieciństwie często ją blokują i zmieniają się w nasze przekonania. Sprawne oko psychoterapeuty, psychologa potrafi rozpoznać, czy dana osoba to dojrzały dorosły, czy dorosły, w którym jest bardzo dużo dziecka, ale on nie ma z nim kontaktu.
Dojrzały dorosły, który ma świadomość wewnętrznego dziecka i ma do niego dostęp, ma świadomość ekspresji i nie wstydzi się jej, nie zamyka się, ma prawdziwą radość, okazuje smutek, żal, płacze, jest w tym transparentny. Osoba dorosła, która miała ten aspekt umniejszany i deprecjonowany w dzieciństwie tego nie pokaże. Będzie się wstydziła, że jest jej smutno, że poniosła porażkę i będzie przybierała wtedy maskę Zosi Samosi. To odbija się na dorosłym życiu.
Jak odzyskać kontakt ze swoim wewnętrznym dzieckiem?
Iwona rekomenduje, by obserwować dzieci. Patrzeć jak się bawią, krzyczą, turlają, wymachują kijkami. Tam jest autentyczność, żywe emocje, energia, zabawa. Nie hamujmy w tym dzieci. Obserwujmy i czerpmy z tej radości i energii.
Co daje dorosłemu kontakt z wewnętrznym dzieckiem?
Klienci trafiając na sesje do Iwony, często skarżą się, że nie są kreatywni, nie mają pomysłów, nie mają dostępu do własnego potencjału. To obszary, które są najbardziej żywe w dzieciństwie. Dziecko ma mnóstwo pomysłów, dziesiątki pytań, zainteresowań i jest ciekawe świata. Jest naturalnym generatorem projektów, innowacji. Pytania i szukanie odpowiedzi, to klucz do kreatywności. Przez pytania dochodzi się do źródła swojej kreacji, do swojego potencjału. Skupiając się tylko na jednym obszarze, sami siebie pozbawiamy mocy twórczej. Podcinamy sobie skrzydła.
Dlatego tak ważne są: otwartość, czerpanie ze swojego potencjału, kontakt ze swoim wewnętrznym dzieckiem, mówienie „nie wiem” i szukanie odpowiedzi. Marzenia, pasje, zainteresowania to obszary, gdzie mamy dostęp do swojej kreacji.
Iwona uważa, że najbardziej otwierającymi i naprowadzającymi nas i do siebie i do innych są pytania.
Troska o swoje wewnętrzne dziecko
Zapytałam Iwonę, jak dba o swoją małą dziewczynkę? Robi to, spełniając swoje marzenia o podróżach. Przez podróże odkrywa i poznaje świat swoimi oczami. Uwielbia wtedy rozmawiać z ludźmi. Dowiaduje się od nich więcej o życiu, kraju, mentalności niż z książek. Tak zaspokaja ciekawość swojej małej, wewnętrznej dziewczynki, która w dzieciństwie nie do końca mogła zadawać pytania, bo rodzice byli zapracowani, a miała 9 rodzeństwa. W wieku kilkunastu lat musiała być dorosłą i wziąć dużą odpowiedzialność.
Dopiero w życiu dorosłym zaczęła mieć kontakt ze swoją wewnętrzną dziewczynką i zadawać jej proste, a jakże ważne pytania:
- Co Ci się podoba?
- Co lubisz, a czego nie?
- Czego chciałabyś doświadczać, a czego nie?
- Co Ci smakuje?
- Na co masz ochotę?
- Co Cię interesuje?
To od tych prostych i infantylnych na pozór pytań zaczęła się wiele lat temu jej droga rozwoju prowadząca do tego, by zadbać o siebie. Z tych pytań budowała swoje poczucie własnej wartości, ponieważ wiele lat temu patrzyła na siebie przez pryzmat pracy. To ona, stanowisko i zarobki były jej wartością. Dziś wie, że był to pryzmat bardzo powierzchowny, zewnętrzny.
Gdy weszła w świadomy rozwój, poprzez proste pytania zaczęła docierać do swojego wewnętrznego dziecka. Musiałam nauczyć się też struktur, ponieważ zawodowo brała ponad swoje siły, nie umiała utrzymać granic i być asertywną. Przez długi czas była dorosłą i dzieckiem, które nie ma granic i rozróżnienia tego, co dziecięce, a co dorosłe. Czy nie jest tak, że często chcąc zadowolić innych, bierzemy na siebie za dużo?
Wewnętrzne dziecko – dlaczego warto mieć z nim dobre relacje?
Uzdrowienie własnego wewnętrznego dziecka jest niezwykle ważne dla naszego dorosłego życia. Gdy jesteśmy z nim w dobrej relacji:
- potrafimy stawiać granice,
- umiemy o siebie zadbać,
- umiemy się cenić i docenić,
- znamy swoją wartość,
- szanujemy siebie i innych.
Ważne pytanie, które Iwona często zadaje na swoich warsztatach uczestnikom, brzmi:
„Kto bardziej kocha Ciebie niż ty”?
Co ważne, troska o siebie to nie egoizm. Egoistyczne jest to, kiedy ktoś oczekuje od drugiej osoby, by spełniła jego oczekiwania. Egoistycznym nie jest to, kiedy ja zapytam siebie, czego chcę w tym momencie albo na co mam ochotę.
Powrót do swojego wewnętrznego dziecka może być początkiem do lepszego poznania i zrozumienia siebie, bo jak mówi Iwona wewnętrzne dziecko ukształtowane, później niesie nas przez całe życie.
Tematyka tego odcinka
W tej rozmowie regeneracyjnej z Iwoną rozmawiam:
- o tym, kim jest wewnętrzne dziecko,
- o źródle braku kontaktu z wewnętrznym dzieckiem,
- o tym, dlaczego warto pamiętać o wewnętrznym dziecku, pielęgnować je w sobie i mieć z nim dobrą relację,
- o odzyskiwaniu kontaktu ze swoją dziecięcą stroną,
- o pytaniach, jakie dobrze sobie zadać, by zadbać o siebie.
Iwona Pawłowska – coachka, trenerka, mentorka, nauczycielka, przedsiębiorczyni i handlowiec. Zawodowo działa na dwóch płaszczyznach: szkoleniowej i handlowej. Jako coach, trener, nauczyciel wspiera ludzi w rozwoju i wydobywaniu z nich własnego potencjału. Jako handlowiec związana jest z branżą fashion i design.
Ma to szczęście, że w życiu robiła i robi to, co kocha, dlatego praca jest jej pasją. Pracowała w różnych firmach i instytucjach, na wielu różnych stanowiskach i w branżach. Pełniła różne role i miała różne zawody. Była nauczycielka historii, dziennikarką, przewodniczką turystyczną, handlowczynią, marketerką, liderką.
Z wykształcenia jest pedagożką, nauczycielką historii, handlowcem, trenerem logodydaktyki i coachem. Ukończyła Wyższą Szkołę Pedagogiczną na kierunku historia ze specjalizacją nauczycielską. Jest absolwentką podyplomowych studiów z handlu zagranicznego w Szkole Głównej Handlowej i zarządzania w sektorach mody w Wyższej Szkole ViaModa i Akademii Leona Koźmińskiego.
Ma ponad 20 lat doświadczenia zawodowego. W tym ponad 10 lat w handlu zagranicznym zamiennie w sprzedaży i zakupach w różnych branżach. Jej domeną są negocjacje. Uwielbia ten dreszczyk emocji, który towarzyszy jej podczas rozmów biznesowych. W biznesie, ale i w życiu prywatnym jest zwolenniczką ekologicznej filozofii „wygrana – wygrana, albo nie robię z tobą interesów”.
Ponad 6 lat pracuje jako trenerka biznesu, coachka, mentorka, wspierając zarządy, organizacje i firmy w optymalizacji procesów. Prowadzi szkolenia z negocjacji handlowych i procesów zakupowych.
Prawie 3 lata pracowała w kulturze start-upowej w branży IT z młodymi ludźmi, programistami, developerami i inżynierami z działu security. Zajmowała się rozwiązywaniem konfliktów między zespołami, a także menadżerami wyższego szczebla. Prowadziła mediacje.
Od wielu lat pasjonuje się rozwojem osobistym i mentalnym. Ukończyła roczny kurs rozwoju osobistego w ASDIMO, skończyła kurs na Trenera – Mentora logodydaktyki. Na coacha edukowała się w Akademii SET w Szkole Coachów Biznesu. Skończyła serię warsztatów w Akademii Kobiet Sukcesu pt. „Inspiratorium życia pełnią”. W latach 2013/14 była mentorką w Szkole Liderek przy Akademii Kobiet Sukcesu. Obecnie jest mentorką Platformy Mikroprzedsiębiorczości KLUCZ przy Gdyńskim Centrum Wspierania Przedsiębiorczości. Od wielu lat bierze udział w intensywnych szkoleniach z zakresu rozwoju osobistego i duchowego. Jest absolwentką studiów z zakresu psychobiologii ukończonych na Vedica – Akademia Psychobiologii.
Jest także autorką projektu edukacyjnego Praca Moich Marzeń, który ma na celu rozwój talentów, zasobów ludzi, by mogli pracować zgodnie ze swoimi wartościami, pasją i zainteresowaniami.
Jej pasją są podróże nie tylko po świecie, ale również do własnego wnętrza. Jest gorącą miłośniczką Włoch, włoskiego języka, sztuki, kultury, jedzenia i stylu życia i autorką powieści obyczajowej z elementami coachingu „Włochy to sen, który powraca do końca życia”.
Wielokrotnie nagradzana i wyróżniana, m.in. Lwica Biznesu 2016 przez magazyn „Law Business Quality” i Diamenty Kobiecego Biznesu 2017 jako Firma Godna Zaufania przez magazyn „Law Business Quality”.
Więcej na stronie http://www.iwonapawlowska.pl